Praca dobrze wykonana

Podziel się

pracaPrzez ostatnie kilka dni pracowałem w ogrodzie. Ktoś może powiedzieć, co w tym takiego szczególnego? Na pierwszy rzut oka nic, ale to co robiłem uświadomiło mi, jak ważne jest wykonywanie swojej pracy dobrze. Nie ważne jaka to praca i co robisz, powinieneś robić to tak, abyś był z niej zadowolony oraz aby jej efekty dało się zauważyć i określić ich wartość. Jest takie powiedzenie, które deprecjonuje pracę i gloryfikuje rozrywkę „Robota to głupota, picie to jest życie”. Oczywiście nie zgadzam się z tym stwierdzeniem w całej rozciągłości :-).

Planowanie

Moje wiosenne prace w ogrodzie zaplanowałem, patrząc na prognozę pogody, bo od dobrej pogody byłem uzależniony. Na szczęście prognozy były optymistyczne i sprawdziły się w 100%, co nie zawsze się zdarza. W planowaniu uwzględniłem, zakres prac oraz moje doświadczenie z lat poprzednich i wyszło mi, że potrzebuję dwa i pół dnia na zrobienie wszystkiego. Ponieważ, nie jestem przyzwyczajony do całodziennej pracy fizycznej i to w dodatku trzy dni pod rząd, postanowiłem, że zacznę w sobotę, w niedzielę będę miał dzień przerwy a skończę we wtorek. Plan wyglądał na realny i możliwy do wykonania, trzeba było go tylko wykonać.

Dzień pierwszy

W dzień pierwszy (sobota) obcinałem gałęzie w żywopłocie z dereni, wygrabiałem suche liście i igliwie spod tuj (żywotnik), usuwałem uschnięte rośliny, które nie przeżyły zimy. Wszystko to musiałem wynieść z działki na stertę. Na koniec posprzątałem ziemię z kopców po krecie i przesadziłem hortensję i funkie. Praca wydawałby się niezbyt ciężka ale zeszło mi się prawie 8 godzin i zrobiłem 12 500 kroków, czyli ponad 10 km. Byłem zmęczony i kręgosłup trochę się odzywał ale nie było źle. Na szczęście kolejnym dniem była niedziela i mogłem odpocząć i się zregenerować na kolejne dwa dni.

Dzień drugi

Drugiego dnia (poniedziałek), cały zaplanowany był na wertykulowanie trawy. Wiedziałem, że i tak w jeden dzień nie zrobię wszystkiego, bo areał trawy mam dość spory (około 800 m2). Pogoda była rewelacyjna i pracowało się na prawdę przyjemnie. Było tak ciepło, że musiałem rozebrać się do krótkich spodenek i koszulki. Niestety po dwóch godzinach nie czułem się najlepiej. Miałem lekki ból brzucha i zaczynała boleć mnie głowa. Chyba jednak przeceniłem swoje siły. Nie poddałem się, tylko założyłem czapkę na głowę, zacisnąłem zęby i pracowałem dalej. Na żołądek pomogła zaparzona i wypita mięta. Zrobiłem naprawdę dużo i byłem z siebie zadowolony, że przezwyciężyłem swoje słabości i wykonałem plan na dzień drugi. Czułem jednak zmęczenie znacznie bardziej niż pierwszego dnia, chociaż zrobiłem około 12 500 kroków, czyli podobnie jak w sobotę.

Dzień trzeci

Dzień trzeci to miał być już spacerek. Wertykulowania zostało na około 2-3 godziny. Początek był bardzo dobry. Było bardzo ciepło, bo prawie 25 stopni Celcjusza i słońce trochę dawało się we znaki, bo nie było wiatru, tak jak poprzedniego dnia. Musiałem też, zmodyfikować mój plan bo wpadło mi inne zadania o wyższy priorytecie. Z przerwą na zadania i przygotowanie obiadu skończyłem wertykulowanie około 15:30. Do zrobienia zostały dwie dodatkowe czynności, których nie planowałem na początku. Zlikwidowanie jednej tuji i rozsadzenie kwiatów oraz wycięcie suchych gałęzi w klonach i jednego starego derenia. Na szczęście pożyczyłem piłę elektryczną od sąsiada i cięcie poszło bardzo sprawnie. Jeszcze tylko wyniosłem gałęzie i „fajrant”. Wynik w krokach około 12 000.

Praca – Nagroda

Ponieważ trzeciego dnia było najmniej pracy, nie czułem się z tego powodu tak zmęczony. Byłem za to bardzo zadowolony z wykonanej pracy, szczególnie że wieczorem przyszła burza i spadł deszcz. Z przyjemnością teraz patrze na ładnie wyglądającą trawę oraz ogród jako całość. Ciężka i wytrwała praca dała spodziewane efekty, mimo konieczności zmiany planów i problemów zdrowotnych. Na szczęście pogoda nie krzyżowała mi planów.

Refleksja

Po co ten długi wywód o pracach ogrodowych? Według mnie każda praca jest ważna i każda wymaga zaangażowania. Nie ważne co robisz, czy kierujesz projektem, piszesz oprogramowanie, zarządzasz zespołem, sprzedajesz w sklepie, siedzisz na kasie w markecie, jeździsz ciężarówką, robisz coś dla siebie lub dla kogoś, pracujesz za darmo czy za pieniądze, wykonuj swoją pracę dobrze. Planuj to co masz zrobić, bądź przygotowany na trudności, bądź gotowy na zmianę planów, w przypadku zmiany okoliczności i ciesz się z dobrze wykonanego zadania. Gdyby wszyscy ludzie, codziennie wykonywali swoje obowiązki należycie, świat byłby dużo lepszy i mniej problematyczny niż obecnie. Ja nauczyłem się pracować w dzieciństwie, pomagając rodzicom w gospodarstwie rolnym i jestem im za to wdzięczny. Nie boję się żadnej pracy, nawet fizycznej i uważam, że każda praca uszlachetnia i pomaga być lepszym człowiekiem. Należy tylko ją tak wykonywać aby przynosiła wartość i dawała satysfakcję i zadowolenie.

Pytanie: Z jakiej pracy jesteś najbardziej zadowolny/zadowolona?


Podziel się

Discover more from Mariusz Siek

Subscribe to get the latest posts sent to your email.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.