Projekt Feniks

Podziel się

projekt feniksTak jak obiecałem w jednym z poprzednich wpisów, dzisiaj recenzja książki. Kupiłem tą książkę aby dowiedzieć się coś o DevOps. W podtytule było napisane „Powieść o IT, modelu DevOps i o tym jak pomóc firmie w odniesieniu sukcesu”. Trzej autorzy Gene Kim, Kevin Behr i George Spafford, są liderami ruchu DevOps, tak przynajmniej jest napisane na odwrocie książki. „Projekt Feniks”, bo o tej książce piszę wciągnęła mnie od początku. Wyobraziłem sobie, że to moja historia i mogłaby zdarzyć się w moim życiu :-). Czy dowiedziałem się coś o DevOps? Przeczytajcie sami :-).

Fabuła

Książka „Projekt Feniks” opisuje losy firmy Parts Unlimited (PU), produkującej części do samochodów, gdzieś w USA. Poznajemy jej historię z perspektywy działu IT, gdy nie wiedzie się jej zbytnio. Główny bohater Bill Palmer zostaje poproszony o zajęcie stanowiska wiceprezesa ds. eksploatacji systemów informatycznych w PU, po zwolnieniu CIO i jego poprzednika. Tak naprawdę to nie jest prośba tylko ultimatum i nasz bohater nie ma innego wyjścia, jak podjąć się tego, wyglądającego na samobójcze, zadania. Bill ma wieloletnie doświadczenie w firmie, jest rozsądnie myślącym i zrównoważonym człowiekiem. Od początku spadają na niego wszystkie możliwe kataklizmy i musi radzić sobie z trupami w szafie, zostawionymi przez poprzedników. Trzeźwo jednak podchodzi do napotykanych trudności i odważnie stawia im czoła.

Ponieważ akcja dzieje się głównie w dziale IT, jest mi bliska, bo to moja działka. Dodatkowo opisywane sytuacje, pasują do tych doświadczanych przeze mnie, w trakcie mojej pracy zawodowej. Niektóre są tak podobne do tych, które miałem okazję obserwować lub w nich uczestniczyć, że aż nieprawdopodobne :-).

Nie zdradzam szczegółów abyście mieli większą przyjemność z czytania książki.

Dla kogo?

Chociaż książka koncentruje się głównie na historii Billa i patrzymy na Parts Unlimited oczami IT, to według mnie książkę powinni przeczytać wszyscy z działów biznesowych, którzy współpracują lub zależą w jakimś stopniu od IT. Czyli obecnie wszyscy, bo nie wyobrażam sobie biznesu, który funkcjonuje bez wsparcia i pomocy rozwiązań IT. Dlaczego? Bo pokazuje, jak ważna jest współpraca pomiędzy biznesem i IT i nie stosowanie kultury obwiniania. Widzimy że IT daje realną wartość dla biznesu a nie jest tylko dostawcą i wsparciem dla świadczonych usług.

Nie muszę mówić, że dla osób z IT jest to lektura obowiązkowa. Pozwala lepiej zrozumieć jak ważne jest wspólne działanie, nie tylko podczas „gaszenia pożarów” ale w codziennej pracy.

Lekcja

„Projekt Feniks” to również lekcja jak kierować i zarządzać organizacją IT i nie tylko. Uczymy się razem z Billem, który odkrywa nowe zagadnienia i obszary. Nie jest w tym poszukiwaniu osamotniony. Ma mentora w osobie Erika, kandydata na członka rady nadzorczej. Na podstawie fabryki produkującej części samochodowe, Erik uczy Billa, jak zarządzać organizacją IT. Wbrew temu co mogłoby się wydać analogii i podobieństwa jest bardzo dużo. Poznajemy cztery rodzaje pracy w IT, trzy drogi i wiele pożytecznych informacji w planowaniu i wykonywaniu pracy. Jak likwidować wąskie gardła i uniezależnić się od jednego super specjalisty, który całą wiedzę ma w swojej głowie, a bez niego nie można rozwiązać trudnych problemów lub wykonać skomplikowanych zadań. Bardzo dużo interesującej wiedzy, którą można zastosować w swojej organizacji.

DevOps

Jak dla mnie trochę za mało jest o DevOps, chyba że nadal nie wiem, co się kryje pod tym skrótem. W trzeciej części książki pokazana jest bardzo bliska współpraca programistów, testerów i zespołu utrzymania (eksploatacji) w wytworzeniu rozwiązania dla marketingu o nazwie „Jednorożec”. Erik stawia wyzwanie aby robić wdrożenia dziesięć razy dziennie. Dla wszystkich wydaje się to niemożliwe ale postanawiają, że zobaczą co można zrobić. Automatyzują testy, przygotowują środowiska testowe, tak jakby było to oprogramowanie. Na początku udaje im się zmniejszyć czas pomiędzy wdrożeniami z 3 miesięcy do 1 tygodnia a następnie do jednego dnia. Co ciekawe, tak wytworzone i zweryfikowane rozwiązanie odnosi spektakularny sukces, po tylko jednym miesiącu pracy. To chyba jest DevOps, przynajmniej w jakimś stopniu. Po dalszą wiedzę, muszę sięgnąć do innej książki.

Chociaż nie jest to kryminał ani thriller, akcja toczy się wartko i wciąga. Jesteś ciekawy co zrobi Bill, jak się potoczą kolejne wątki. Co nowego powie tajemniczy Erik. Czy wszystko zakończy się sukcesem czy spektakularną porażką. Jeżeli chcesz się dowiedzieć zachęcam do przeczytania tej pozycji, nie tylko nerdów z IT ale również lisów z biznesu.

Pytanie: Co rozumiesz pod określeniem DevOps?


Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.